Umiejętność postępowania

UMIEJĘTNOŚĆ POSTĘPOWANIA

Przede wszystkim nie należy wydawać sądu o ludziach tylko na podstawie ich cech zewnętrznych. Skromność, mało-mówność nie świadczą wcale o głupocie, niewyrobieniu, braku uzdolnień. Tak samo jak pewność siebie, wytworny strój, wymowność nie są świadectwem bogactwa ducha i intelektu.

Podobno najlepiej poznaje się człowieka w szczęściu i nieszczęściu. Czy w obliczu niebezpieczeństwa myśli tylko o sobie, czy o innych? Czy w tragicznej chwili potrafi się zachować godnie, czy nie? Czy w nieszczęściu poratuje przyjaciela, czy odwróci się od niego?

Gdy w końcu uda nam się poznać człowieka, odnosimy się do niego tak, jak nakazuje sprawiedliwość i takt. Na tym też polega mądrość ludzka. Inaczej trzeba postępować z osobą śmiałą i skromną, inaczej z brutalem. Gadule nie powiemy tego, co powierzymy komuś dyskretnemu i godnemu zaufania.

Nie zapominajmy, że kultura i takt obowiązują zawsze i wszędzie i że są orężem najskuteczniejszym.

Opowiem Wam pewną prawdziwą historię.

Do kamienicy sprowadziła się trzyosobowa rodzina. Zajęła mieszkanie, które dozorca przewidział dla swoich dalszych krewnych, nie mających zresztą do tego lokalu żadnych uprawnień. Toteż dozorca na każdym kroku utrudniał życie nowym lokatorom. Wyłączał im światło; na ich piętrze wkręcił zepsutą żarówkę; trzepał dywany, gdy na podwórku suszyli wypraną bieliznę.

Wreszcie, gdy dziecko nowych lokatorów wylało mleko na klatce schodowej, dozorca wymyślając tak, aby wszyscy słyszeli, i odgrażając się, że on „już pokaże tym spod 8“, zadzwonił do nich dzierżąc szczotkę w ręku.

I oto otworzyła mu drzwi uroczo uśmiechnięta pani domu. Zaprosiła go uprzejmie do pokoju, posadziła na fotelu, zachęcając, by się czuł jak u siebie, by zdjął czapkę i odstawił szczotkę, bo: „Przecież będzie panu wygodniej”. Poczęstowała gościa najlepszym papierosem męża, postawiła na stole karafkę z likierem i kryształowe kieliszki, a w końcu oświadczyła, iż to bardzo miło, że przyszedł; że oni od dawna myśleli o tym, aby się z nim zapoznać, bo tyle dobrego słyszeli o jego uczciwości, zdolnościach technicznych, zamiłowaniu do porządku.

Oszołomiony dozorca sam zaczął mówić o zepsutej żarówce, o „paru kroplach” mleka wylanego przez dziecko: „Głupstwo! to się zetrze”, zaproponował też naprawienie kranu, który „przecież wiem, że kapał już u poprzednich lokatorów”. Potem pochwalił urządzenie mieszkania, zapewnił, że zawsze można na niego liczyć. Pocałował szarmancko niewiastę w rączkę i… odtąd został przyjacielem całej rodziny.

Oto jak wiele znaczy umiejętność postępowania z ludźmi. Z pewnością każdy mógłby tu przytoczyć mnóstwo przykładów.