Imprezy w różnych porach roku.
Okazje do spotkań w mniejszym lub większym gronie zdarzają się przez cały rok. Niektóre, jak andrzejki, zapusty czy tłusty czwartek, związane są ściśle z kalendarzem. Inne -zależą tylko od nastroju, dobrych chęci lub inicjatywy organizatorów. Jednak pory roku i rytm nauki mają tu także swoje znaczenie.
W jesieni wracamy do miasta i do szkoły spragnieni towarzystwa kolegów, pełni wrażeń z wakacji, którymi trzeba się z kimś podzielić, chętni do organizowania towarzyskich rozrywek. W zimie skłonniejsi jesteśmy do wspólnej nauki, małych, intymnych spotkań, np. przy samowarze czy kociołku z wrzącym „fondue” lub po prostu dla odprężenia. Ale również chętnie bawimy się na karnawałowych, hucznych zabawach tanecznych.
Wiosna wywołuje pragnienie wypadu za miasto i spotkania z budzącą się po zimie przyrodą. Wtedy właśnie wesoło topi się Marzannę.
W lecie życie towarzyskie raczej słabnie, przenosi się na plażę, działkę, korty tenisowe lub w sferę wakacyjnych kontaktów. W tym czasie magnesem ściągającym przyjaciół i rodzinę są najczęściej imieniny.
Oczywiście nie można robić sztywnych przedziałów według kalendarza. Imieniny wypadają przez cały rok, przez całe dziesięć szkolnych miesięcy spotykamy się przy wspólnej nauce czy na tańcach lub przyjacielskich zebraniach. Ale nie o przedziały tu chodzi. Przedstawiając propozycję spotkań na różne okazje chciałem podkreślić specjalny nastrój towarzyszący czterem porom roku i sezonowe możliwości (nie tylko zresztą kulinarne). Chcę pomóc Wam w tym, aby imieniny wszystkich najbliższych w ciągu całego roku nie wyglądały zawsze jednakowo. By różniły się nie tylko zimowymi czy letnimi sukniami, ale sposobem organizacji – nazwijmy to „programem” — no i oczywiście stroną kulinarną, rodzajem i sposobem przygotowania i podania potraw. Każda pora roku ma swoje uroki i trzeba starać się o to, by je wydobyć i wykorzystać. A więc na imieniny Jadwigi lub Stefana chętnie skorzystamy z bogactwa barw jesieni, dekorując stół owocami i kolorowymi liśćmi. W zimie poświęcimy mniej uwagi jedzeniu, a więcej tańcom, korzystając z dłuższych wieczorów. Wiosną sięgniemy do nowalijek, by uatrakcyjnić przyjęcie, a w lecie postaramy się wyprowadzić gości z dusznego mieszkania do ogrodu, na działkę lub aż za miasto. Otóż wszystkie podane przepisy należy traktować jako propozycje, które w miarę własnych możliwości i upodobań możecie zmieniać i modyfikować. A więc jeśli w zimie urządzacie duże imieniny na 25 osób, to warto przeczytać artykuł „Jesienne imieniny”, bo tam jest wiele wskazówek organizacyjnych dotyczących urządzania dużych przyjęć, a także przykłady różnego zestawu potraw. Trzeba jednak wymyślić inną dekorację stołu i inne dania w miejsce tych sezonowych. Faszerowane pomidory, które są groszowym wydatkiem wczesną jesienią – w zimie będą kosztowały drogo, a wcale nie są konieczne. Można je zastąpić faszerowaną papryką lub czymś zupełnie innym, np. połówkami jaj wypełnionymi różnymi farszami i ładnie udekorowanymi warzywami z konserw. Zieloną sałatę też można wyeliminować z zimowego jadłospisu, wprowadzając w jej miejsce surówkę ze słodkiej lub kiszonej kapusty. Podobnie jest i z innymi daniami.
Jeśli zaś chcemy wiosną urządzić zimny bufet, to też nie zaszkodzi zajrzeć do zimowych propozycji na ten rodzaj przyjęcia. Na pewno coś się z tego przyda, choćby tylko ogólna koncepcja, a różnych dań zastępczych należy poszukać. Przy każdym rodzaju przyjęcia podane jest parę zestawów przepisów kulinarnych, co umożliwia wybranie wariantu tańszego lub kosztowniejszego, mniej lub więcej pracochłonnego, łatwiejszego lub trudniejszego do wykonania.
W każdym zestawie można z czegoś zrezygnować lub zamienić na inne danie, no i oczywiście dodać jakąś własną ulubioną potrawę.
Poszczególne przepisy trzeba także przystosować do aktualnych możliwości. Świeże warzywa i owoce z letnich przepisów da się w zimie świetnie zastąpić mrożonkami lub owocami z kompotów i warzywami z konserw.
Dość istotną sprawą jest naszykowanie odpowiedniej ilości jedzenia, aby dla nikogo nie zabrakło, ale żeby także zbyt wiele nie zostało. Dlatego trzeba z góry przewidzieć średniej wielkości porcję dla każdego z gości oraz 2—3 porcje rezerwy.