Forma i treść przekazu.
Nieraz można się spotkać, szczególnie wśród młodzieży, z takim zdaniem: „A cóż mi po zewnętrznych formach? Treść i tak zostanie ta sama! Czyż coś się we mnie odmieni, jeśli nauczę się ładnie posługiwać nożem i widelcem?”
Po pierwsze, zmieni się, mój miły, stosunek otoczenia do Ciebie.
Jeżeli będziesz łykał kawałki ziemniaka czy mięsa wprost z noża, a przy tym mlaskał, cmokał, siorbał, nikt nie będzie towarzyszył Ci podczas posiłków, chyba tylko jedzący tak jak Ty. Czyż nie rozumiesz, że wzbudzasz w ludziach obrzydzenie? Że odbierasz im apetyt? Że wprost cierpią przez Ciebie, gdyż przywykli do poprawnego zachowania się przy stole?
Jeśli brak im delikatności, staniesz się pośmiewiskiem, narazisz na żarty i docinki. Po co? Przecież uważasz się za wartościowego człowieka. Sądzę, że takim jesteś. Zlekceważyłeś tylko to, co obowiązuje wszystkich. A tego nie powinieneś robić. Żyjesz między ludźmi. Oni też uczyli się ładnie jeść. Dlaczego właśnie Ty masz być od tego zwolniony?
Człowiek zmienia się codziennie. Urabia go środowisko, doświadczenia i doznania, szczęście, miłość, tragedie, niepowodzenia. Lecz poza tym wpływają na niego także drobne szczególiki życia codziennego.
Zwróćmy uwagę, jak zmienia nasze zachowanie strój, np. nowe buty, nowy kapelusz, w którym bardzo jest nam do twarzy — inaczej chodzimy, inaczej się poruszamy, nabieramy pewności siebie (zwłaszcza jeżeli buty są wygodne).
Jak natomiast fatalnie się czujemy, gdy coś nas szpeci lub ośmiesza; choćby za krótkie rękawy u marynarki, dziura na pięcie, brak guzików czy też nieodpowiednie ubranie.
Takie niby drobiazgi odbierają zwykle humor i pewność siebie. Inna sprawa, że człowiek kulturalny i wyrobiony życiowo łatwo potrafi opanować tego rodzaju nastroje.